2018/08/25

Prologue - Porwanie



Witajcie Kochani!

Przybywam do Was dzisiaj z obiecanym opowiadaniem. Mam nadzieję, że chociaż kilku osobom się spodoba i będziecie żywo śledzić losy bohaterów, których R ustawiła w niekorzystnym położeniu. Żałuję, że nie udało mi się wyrobić do końca lipca, jednak, pomimo dość krótkiego prologu, musiałam przemyśleć pozostałe kwestie, żeby wsio miało ręce i nogi. Na bank w trakcie publikowania znajdzie się parę nieścisłości, ale postaram się ograniczyć je do minimum. A teraz, coby nie przedłużać, dedykuję tę historię Yukimurze, która jako pierwsza skomentowała poprzednią i to wielokrotnie, wszystkim fanom BTS, a w szczególności tym, którzy uwielbiają VHope i zapraszam do czytania! Pod tekstem zapowiada się moja paplanina, czyli żadna nowość, a teraz powodzenia! O! I czekam na Wasze komentarze, oceny i narzekania też. Przyjmuję jak leci. 


 


~~~~*~~~~



 Akurat dziś postanowił poszukać prezentu dla Hobiego. Co prawda, miał jeszcze cały tydzień, ale nie wiedział, czy na ostatnią chwilę znajdzie coś odpowiedniego dla swojego ukochanego. Poza tym właśnie teraz udało mu się niepostrzeżenie zniknąć chłopakom z oczu i postanowił wykorzystać okazję. Ten nadzór musiał mieć granice rozsądku, prawda? Dziś nie czuł zagrożenia. Ba! Po raz pierwszy od pół roku, od kiedy dowiedział się o listach, miał wrażenie, że ciężar całkowicie zniknął z jego spiętych ramion. Nie wiedział, czy to dlatego, że pragnie sprawić przyjemność Hoseokowi, czy zwyczajnie odrosły odcięte skrzydła, a może to wiatr był mu przychylny?
Zdążył odwiedzić już pięć markowych sklepów, w których kupił dwie koszulki, kilka par skarpetek, skórzane rękawiczki bez palców i elegancki, czarny kapelusz z wąskim rondem. Wybierał się jeszcze do Gucci’ego, ale wpierw postanowił coś przekąsić.
Opuścił galerię i ruszył w stronę ulubionych punktów gastronomicznych. Z maseczką na twarzy, olbrzymimi okularami na nosie i czapką z daszkiem na włosach, mógł w spokoju iść przez ruchliwe ulice, nie martwiąc się, że ktoś go rozpozna. Gdy dotarł do ulubionego baru, stał chwilę przed wejściem, studiując aktualne menu, kiedy usłyszał tuż przy uchu:
— Witaj, V. Jestem A, twój wielki fan.
 



~~~~*~~~~


 
Od razu rozpoznał ten profil, tę sylwetkę, chód, a nawet kształt lewego ucha, które wystawało spod czapki. Serce żywiej mu zabiło, a nogi same ruszyły za idolem. Żeby nie wzbudzać podejrzeń, rozglądał się jak inni przechodnie wokół siebie. A to spojrzał na bilbord, a to na wystawę sklepową, by następnie przesunąć oczami po otaczającym go tłumie. Mimo to, nie zgubił swojego celu, który zatrzymał się jakieś trzy metry od niego. Tętno mu przyśpieszyło, uśmiech samoczynnie wypełzł na usta, a dłonie – jedna zaopatrzona w strzykawkę – już wyciągały się w jego stronę. Coś mu mówiło, żeby właśnie dzisiaj przygotować plastykowe naczynie o usypiającej zawartości i trzymać je w pogotowiu.
Zatrzymał się tuż za chłopakiem, górując nad nim nieco, i nachylił się do jego ucha, po czym rzekł:
— Witaj, V. Jestem A, twój wielki fan.
Chłopak spiął się na dźwięk głosu nieznajomego, a gdy poczuł jego dłoń na wierzchu swojej, zadrżał ze strachu, a serce, które najpierw zamarło, zaczęło bić jak szalone. Domyślał się, z kim ma do czynienia… Właśnie pożałował, że wymknął się z domu. Chciał się odwrócić, gdy wtem we wnętrzu jego dłoni znalazła się igła. Syknął, gdy poczuł nieprzyjemne pieczenie i już miał się odezwać, kiedy twarz chłopaka, który zdążył stanąć obok niego, zaczęła się rozmazywać, a po chwili zapadła ciemność.






Dla uwagi i na zakończenie brwi V, które zapraszają na kolejną notkę za jakiś czas :).




I jak się podobało? Początkowo planowałam dłuższy prolog, ale stwierdziłam, że skoro chcę dawać flashbacki, będzie mi potrzeba więcej tekstu na kolejne rozdziały, żeby samej przeszłości nie wrzucać. Tak, wspomnień będzie masa, gdyż sama akcja opka zaczęła się od głównego wątku już w tej notce, a przecież każdy lubi szczęśliwe historie, dlatego pojawi się sporo rozdziałów z V i J-Hopem, żeby nieco osłodzić to, co planuję temu pierwszego. Buhahaha! Zła R, oj zła :D. I jeszcze niespodzianka! W tej historii swój debiut będzie miała moja OC. Wiem, powinnam ją najpierw pokazać w głównej historii na NIHGW, ale zanim tam się pojawi to może minąć jeszcze kilka rozdziałów… A że ją lubię, postanowiłam dać jej szansę na przedstawienie się Wam. Co dla niej szykuję? Ja już wiem, a Wy się dowiecie.

W zasadzie powinnam Was na samym początku przeprosić, bo blogi umierają, ale wierzcie, pomimo sporych pokładów weny, zwyczajnie nie mam chęci... W tej chwili tylko ten blog zdaje się dawać mi radość, gdyż poza powyższą, powstało jakieś dziesięć innych historii z udziałem Taehyunga i Hoseoka, jak również mam sporo starych tekstów, które w końcu planuję tutaj opublikować. To nie tak, że przestanę pisać na inne blogi. Zwyczajnie potrzebuję jakiejś porządnej zmiany w życiu i mam nadzieję, że wkrótce dostanę pracę, bo w domu wariuje, pomimo masy obowiązków, jakie muszę codziennie wykonać. Chcę wyjść do ludzi, obracać się znowu wśród nich i czerpać satysfakcję z życia, bo teraz to mam dość. Załamka jak nie wiem… Tak, R też zdarzają się gorsze dni.

Jako że ostatnio przerzuciłam się na k-pop, manga i anime zdają się iść w zapomnienie i to chyba główna przyczyna zastoju na pozostałych blogach. Mam nadzieję wkrótce to zmienić, ale co życie pokaże, nie wiem.
Ech, miało być o rozdziale, a jest jak zawsze o mnie… Co jeszcze mogłabym Wam przekazać? Hmm… Chyba poprosić o cierpliwość, wyrozumiałość i bycie ze mną, mimo moich zawodności. Ściskam Was mocno i do następnego.

PS Cieszcie się wakacjami do samego końca. Kolejne za rok, jeśli Was to pocieszy :).



Wasza R ♥.





2 komentarze:

  1. snjsddhbfehr (siema tu yukimura po okresie dorastania i calkowite przerzucenie sie na kpop i aesthetyczna czesc internetu) jak przez ten rok (rok? dwa?) znielubiłam bts, to pierwszy raz jestem ciekawa co się bedzie działo i na pewno przeczytam kolejne rozdziały!!!

    poza tym
    gdzie
    jest
    moje
    v i c t u u ri

    jeżeli jestem ślepa to sorcia, ale jeżeli do tej pory go nie ma to pasem rosi po tyłku dostaniesz!!!

    ogółem jeżeli wgłębiasz się w kpop to strasznie ale to strasznie polecam ci wszystkie girlsbandy!! (szczególnie girls generation, które kocham najbardziej na świecie i mam pokój wyklejony plakatami ich liderki - taeyeon! do serduszka tylko dziewczynki przytulić)
    i loona
    stan loona stan talent

    kisski i przytulaski rosia, a ja lece nadrabiać zaległe rozdziały na twoich blogach, bo jest ich w c i u l i przy okazji obejrzę nowy sezon sword art online, bo mnie aż trzepie

    <3


    o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochanie! Witam Cię! Jak miło, że jesteś :D. Tęskniłam :***.

      Nie lubisz już BTS? Nie lubisz Hobiasza? Ranisz me serce! Jak możesz?! To znaczy, chciałam spytać, co doprowadziło do tego, że już nie darzysz sympatią Kuloodpornych? Jest jakiś konkretny powód? Mimo to, cieszę się, że będziesz czytać :***.

      Ekhem... Victuuri tak jakby kurzy się od ponad roku i nijak nie potrafię go dokończyć... Tak samo jak romansów na pozostałych dwóch blogach. BTS i yaoi tak mnie wciągnęło, że nawet guma do odtykania zlewu nie pomoże! Co prawda dzisiaj uruchomiłam jedenasty rozdział na NIHGW i aż się zdziwiłam, że są cztery strony, niby same dialogi, ale i tak cieszy mnie ten zalążek, i tak sobie pomyślałam, że wiem, co chcę napisać, ino muszę ubrać to w słowa. Liczę, że uda mi się pisać w pracy, albo wieczorami w domu, żeby po ponad pół roku dodać ciąg dalszy. Co mi wyjdzie? Nie wiem, dlatego też nie śpiesz się z nadrabianiem :D.

      Przyznam się szczerze, że tak na poważnie zaczęło się dzięki Seven O'clock i ich piosence "Echo" w marcu tego roku. Jeśli nie słuchałaś, gorąco polecam! Później było Beast (Highlight), Boyfriend, VAV, KNK, B.A.P, U-Kiss, History (za ich Might just die to jestem gotowa się pokroić! Tak kocham!), Cross Gene, SF9, B.I.G., Up10tion, MBLAQ, Victon, MIB, Nu'est i w międzyczasie BTS się pojawiło i to ostatnie jest do dzisiaj moim ulubionym! Jeszcze nie znam wszystkich ich piosenek, ale liczę, że za pół roku będę miała je nadrobione :). A co do zespołów żeńskich, kurcze, jakoś za mną nie przemawiają... Kiedyś dawno to 2NE1 słuchałam, w tym samym czasie, kiedy Big Bang i SS501 oraz Park Jung-Mina poznałam, ale nie zapałałam do nich miłością... Girlsbandy jakoś mnie nie kręcą... Ale na pewno kiedyś dam szansę niektórym :). Na tę chwilę znam aż jedną piosenkę od Black Pink :D. Dududu, czy jakoś tak, a to tylko dlatego, że kilka dni po wypuszczeniu teledysku, były popularne w Polsce. Z ciekawości kliknęłam i całkiem miło mi się słuchało :D. Co więcej? Wybieram się na "Burn the stage", a teraz słucham pierwszej świadomie przesłuchanej piosenki od BTS, Blood, Sweat & Tears ♥. Pierwszą było DNA, które pojawiło się w jednym z artykułów na temat K-Popu, ale wtedy nie zapałałam do niego miłością, zatrzymując je po niecałej minucie, natomiast teraz samo gwizdanie sprawia, że uśmiecham się szeroko :). Kocham BTS bardzo, bardzo, bardzo! ♥♥♥

      Właśnie... SAO... Anime też odeszło sobie w czarną dziurę... Poprzedni sezon FT do nadrobienia, bo mi kilka odcinków zostało, Narzeczona Czarnoksiężnika też leży odłogiem, o Naruto i innych tasiemcach nie wspomnę, bo aż mi przykro... No i do tego wszystkiego Hwarang... Dopiero dziewięć odcinków widziałam, a oglądam jakoś od czerwca, bądź lipca... Taki los zapracowanej bety, aptekarki, córki, wnuczki, siostry i ciotki :D.

      Ściskam Cię mocno i całuję, dziękując, że dałaś znak życia!

      A teraz peany dla "Boy in Luv" ♥♥♥

      Tw bardzo szczęśliwa R ♥

      Usuń